Monday 18 November 2013

Breakfast at Tiffany's - Zjedz śniadanie

Od jakiegoś już czasu chciałam podjąć temat śniadania i nawiązać do książki, ale w ogóle nie wiedziałam z której strony do tego podejść. Posiłków w Śniadaniu u Tiffany'ego raczej nie znajdziemy. Główna bohaterka - Holly Golightly przesypia poranki, lecząc kaca po nocnych wojażach w towarzystwie zamożnych dojrzałych panów, którzy dbają o to, by nie musiała chodzić do pracy i mogła do woli wylegiwać się w łóżku. Samo tytułowe śniadanie jest jej obiektem pożądania wcale nie ze względu na możliwe walory smakowe. To miejsce ma tu zasadnicze znaczenie, a śniadanie jest tylko dodatkiem.

'Wreszcie odkryłam, co mi najbardziej pomaga: muszę wsiąść do taksówki i pojechać do Tiffany'ego. Tam od razu się uspokajam, to takie ciche  i dostojne miejsce. U Tiffany'ego nic ci nie grozi, nie ze strony tych uprzejmych sprzedawców w eleganckich garniturach i cudownego zapachu srebra i portfeli z wężowej skóry. Jeśli uda mi się znaleźć miejsce, gdzie będę się czuła jak u Tiffany'ego, kupię meble i nadam kotu imię.'

'Nadal chę być sobą, gdy obudzę się pewnego pięknego ranka i zjem śniadanie u Tiffany'ego.'

Nie jest dla niej właściwie ważne co zje, a jedynie gdzie będzie to miało miejsce. Sam prestiż najbardziej luksusowego salonu jubilerskiego w Nowym Jorku być może napełnia żołądek Holly, niestety nie napełni pustej głowy, ani nie wyleczy chorobliwej fascynacji portfelami grona podstarzałych adoratorów. Nie darzę tej postaci specjalną sympatią, z chęcią za to zasugerowałabym jej zjedzenie dobrego śniadania ;)

Bo śniadanie to jest bardzo poważna sprawa. Najważniejszy posiłek dnia, który zapewni nam energię i dobre samopoczucie na cały dzień. Dlatego też warto upewnić się, że to co jemy na śniadanie zawiera jak najwięcej wartości odżywczych i witamin, a do tego jest smaczne.

Przy okazji postanowiłam przyłączyć się do akcji i konkursu Tymbark - Szklanka soku do śniadania.




Mam dla Was dwie propozycje śniadania - wytrawną i na słodko. Proste i szybkie do przygotowania, w połączeniu ze szklanką 100% soku stanowią bombę witaminową i smakową, a do tego pokolorują ciemne i zimne poranki. Mi ta ciemność i zimność mocno doskwiera, dlatego zaczarowałam w moich śniadaniach trochę lata.

Do dzieła!


WYTRAWNIE:

Chleb pomidorowy z kremowym serkiem bazyliowym i szklanką soku pomidorowego





Zamknęłam w jednej kanapeczce esencję moich tegorocznych wakacji. Prawie dwa tygodnie podróżowania po Włoszech. A podróżowanie w tym przypadku równa się jedzeniu, bo kuchnia włoska jest u mnie w pierwszej trójce najwspanialszych wspaniałości świata. Przez miesiąc po powrocie jadłam bez przerwy melony z szynką parmeńską i rukolą, ale melony już się skończyły. Nie kończy się na szczęście bazylia w doniczce na parapecie, a i pomidorki nabierają z dnia na dzień większych rumieńców.





Składniki:


225g mąki pszennej
225g mąki żytniej chlebowej
7g suszonych drożdzy (1saszetka)
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
280ml soku pomidorowego 100% ( zwykły lub pikantny w zależności od upodobań)

Serek kremowy typu philadelphia
Świeża bazylia
Suszona bazylia






Przygotowanie:

  1. Mieszamy w misce wszystkie składniki chleba (z wyjątkiem serka i bazylii), zagniatamy przez około 5-7minut, przykrywamy ściereczką i odkładamy na godzinę w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
  2. Po upływie godziny jeszcze raz szybko zagniatamy, nadajemy ciastu kształt chleba i układamy na delikatnie naoliwionej blasze do pieczenia. Posypujemy wierzch suszoną bazylią.
  3. Nagrzewamy piekarnik do 210stopni, wkładamy chleb i pieczemy przez 15minut. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 180stopni i pieczemy kolejne 15minut (Upieczony chleb wydaje pusty dźwięk po uderzeniu od spodu). 
  4. Studzimy na metalowej kratce.
  5. Świeżą bazylię siekamy drobno i mieszamy z serkiem. Smarujemy serkiem kromki chleba.
Chleb i serek najlepiej przygotować poprzedniego popołudnia, by rano wstać na praktycznie już gotowe śniadanie :)










NA SŁODKO:

Pancakes na mleczku kokosowym z ananasowym karmelem i szklanką soku ananasowego.





Smak Pinacolady w śniadaniu (bez alkoholu rzecz jasna). Zamknijcie oczy i poczujcie się jakbyście sączyli pysznego drinka na leżaczku nad basenem.


Składniki:


200g mąki
200ml mleczka kokosowego
100ml mleka krowiego
1 jajko
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka cukru pudru
Ananas z puszki (pokrojony na drobne cząstki)
szczypta soli

2 łyżki cukru
50ml soku ananasowego 100%









Przygotowanie:

  1. W misce mieszamy mąkę, proszek do pieczenia, cukier puder i szczyptę soli. W osobnym naczyniu lekko ubijamy mleczko kokosowe, krowie mleko i jajko. Łączymy składniki i mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Na koniec dodajemy cząstki ananasa.
  2. Rozgrzewamy odrobinę oleju na patelni. Smażymy placuszki o średnicy około 6-7cm po 3 minuty z każdej strony.
  3. W międzyczasie rozpuszczamy cukier na małej patelni, zdejmujemy patelnię z kuchenki, dodajemy sok ananasowy i dokładnie mieszamy (uwaga gorące i strzela!) Aby składniki się dobrze połączyły, możemy delikatnie podgrzewać ciągle mieszając. Przelewamy do małego dzbanuszka i polewamy sosem gotowe placuszki.







Smacznego!  I zawsze pamiętajcie o 1 z 5 porcji warzyw, owoców lub soku na śniadanie! 



2 comments:

  1. Te placuszki wyglądają świetnie ! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. i tak też smakują :) a pachną po prostu obłędnie!

      Delete